piątek, 7 marca 2014

#3. Życie. ;D



  


Cóż, zmuszona byłam do przeleżenia całego tygodnia pod kołdrą i kocem. No, nie wliczając poniedziałku, który był jedynym dniem, w który poszłam do szkoły. Był to udany dzień, tak średnio w sumie. Pierwsza lekcja, czyli polski była strasznie nudna ;~; Omawiamy lekturę, więc jest dobra okazja, żeby sobie pospać. :3 Zwłaszcza, że siedzę z przyjaciółką w ostatniej ławce. ;D Trochę się pozgłaszałam, żeby przez resztę lekcji mieć z głowy. Pewne osoby cały czas gadały o sobie, więc nie omówiliśmy nic, co dotyczyło LEKCJI JĘZYKA POLSKIEGO. Oświecę was - istnieje taka lekcja jak Godzina Wychowawcza i WDŻ! Wow, tak bardzo. Tam sobie pogadajcie, bo ja już wolę tą lekturę niż słuchać plastikowych panienek. Wyszłam z ulgą, która wyparowała na języku angielskim.
[Rainbow tak bardzo x33] 


Boshe, angielski następny. ;-; Na przerwie gadaliśmy sobie z Dominiką, Patrycją, Natalią i Jagodą. Co z tego, że D., P. i N. nie są z naszej klasy. Hehe. ;3 Oczywiście, jeśli praca domowa jest robiona na szybko na kolanie przed wyjściem do szkoły, nie ma opcji, żeby nauczycielka nie wzięła mnie! Stres tak bardzo. Boże, co za kobieta. ;-; Dostałam tróję. TRÓJĘ. TRÓJĘ. TRÓJĘ. To tak potwornie brzmi. ;~; A miałam się dobrze uczyć. DZIĘKUJĘ. Z matematyki pewnie jakaś dwója jest, na dodatek ta kartkówka. I znowu nie na temat. Całą lekcję sprawdzała prace domowe *-* Jea ;3 Sprawdziła jeszcze dwóm osobom, hah.
Dzwonek tak bardzo <3




Całą przerwę się wygłupiałam ;D No i tak z pięć minut na przebranie się ;3 Dominika się mnie teraz boi ale walić to <3 [nie, wcale nie wyczyściłam nią podłogi, nie tańczyłam z nią samby, nie wrzuciłam jej prawie do kosza.. dla zabawy, nie, skąd.] Tak po przyjacielsku rzecz jasna ;3 W-f ogólnie taki bardzo.. wykańczająco śmieszny. Pierwszą część lekcji się śmialiśmy i wybijaliśmy sobie piłki służące do odbijania na koniuszkach palców i na nadgarstkach (pani nazywała to przygotowaniami ale ona się nie zna!). Dwie największe wroginie mnie położyły na łopatki i zabrały piłeczkę ale ja  się nie dałam tak bardzo ;3 Nie pytajcie. A Domi, Nati i Pati wybiłam piłkę chyba z 20 razy a one mi 6 o3o Wiem, że to czytacie, i co z tego, że było na odwrót o3o  A potem ćwiczyliśmy pojedynczo przed panią, poszło dupnie, ale to tylko próba na razie ^^ Wf taki luzacki bardzo :3


                                                                         




Informatyka ^^ Było OK, komputer mi mulił i zrobiłam przez całą lekcję jedno zadanie i dostałam 5 ^^ <3 Pani fajna tak bardzo. ^^ <3 Chcę jeszcze raz. :3


                            


Matematyka. ;~; Kartkówka na którą wkuwałam całą noc CHYBA nie poszła mi źle, ale zawsze mnie zaskakuje ocena, więc co ja tam wiem. Pewnie miałabym ją już w rękach, gdyby nie to, że nie chodziłam do szkoły. Następnie lekcja o trójkątach, a że była to kartkówka na 20 minut, nie było aż tak nudno. I domek tak bardzo *u*



A w autobusie się kłóciłam z Maryśką, i było fajnie, a potem zaczęłyśmy nawalać Jagodę która nas pogodziła [ostatecznie pogodziło nas nawalanie jej ale ciii] ^^ Tak fajnie było <3 I pani tak bardzo z głosem teatralnym ;3 A później choroba ;-; Jeszcze od  3 tygodni pani nie oddaje popraw z przyrody, ten jest już 4. Dobra, nie zanudzam, chociaż już zanudziłam.

MAM 5 POZIOM W SZALONYM KURCZAKU <3 Zaciesz tak bardzo. ;3

I spróbuj mi powiedzieć, że mój kurczak nie jest hardkorem.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz